Nowi diakoni w archidiecezji warszawskiej. Siedmiu seminarzystów przyjęło święcenia z rąk kard. Kazimierza Nycza
Kardynał Kazimierz Nycz udzielił święceń diakonatu siedmiu klerykom WMSD.
Siedmiu kleryków Wyższego Metropolitalnego Seminarium Duchownego w uroczystość Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny przyjęło sakrament święceń w stopniu diakonatu z rąk kard. Kazimierza Nycza.
– To dzień wielkiej radości z tego, co Pan Bóg uczynił w sercu Maryi i wielki dzień w kościele warszawskim. To wesele siedmiu jego synów, którzy na drodze do stawania się pasterzami przyjmują święcenia diaknatu. To ich wesele i nasze – mówił rektor warszawskiego seminarium, ks. dr Wojciech Bartkowicz, witając w kościele pod wezwaniem Wniebowzięcia NMP i św. Józefa Oblubieńca rodziny i przyjaciół kandydatów do święceń. – Niech to, co tak pięknie rozpoczynacie, kiedyś równie pięknie się zakończy, gdy usłyszycie słowa: „Dobrze, sługo dobry i wierny! Dobrze wykonałeś swoją pracę”. Proszę, księże kardynale, byś po ojcowsku ich przyjął i w tej Mszy św. omodlił ich powołania i wszystkich obecnych w tej świątyni.
Święcenia diakonatu przyjęli: Paweł Gontarz, Paweł Komar, Krzysztof Lichota, Mateusz Remigiusz Nycz, Adam Olasek, Jakub Rosiński, Marek Skowroński.
Każdy z nich, wezwany z imienia i nazwiska, odpowiadał: „Jestem”, podchodząc do biskupa i składając mu ukłon.
– Z pomocą Pana Boga i naszego Zbawiciela, Jezusa Chrystusa, wybieramy tych naszych braci do stanu diakonatu – powiedział kard. Kazimierz Nycz, wyjaśniając istotę urzędu posługiwania diakonów. – Umocnieni darem Ducha Świętego, będą pomagać biskupowi i jego prezbiterium w posłudze słowa, ołtarza i miłości, okazując się sługami wszystkich. Jako słudzy ołtarza będą głosić Ewangelię, przygotowywać Ofiarę Eucharystyczną i rozdzielać wiernym Ciało i Krew Pańską. Oprócz tego, na polecenie biskupa będą mogli głosić kazania i przekazywać Bożą naukę wierzącym i niewierzącym, przewodniczyć modlitwom, udzielać chrztu, asystować przy zawieraniu związków małżeńskich oraz je błogosławić, nosić Wiatyk do ciężko chorych i przewodniczyć obrzędom pogrzebu. Diakoni uświęceni przez nałożenie rąk, które pochodzi od Apostołów, i ściśle związani z ołtarzem, będą pełnić dzieła miłosierdzia w imieniu biskupa lub proboszcza. Niech z Bożą pomocą tak spełniają te obowiązki, aby wszyscy mogli uznać ich za prawdziwych uczniów Chrystusa, który przyszedł nie po to, aby Mu służono, lecz aby służyć – mówił kardynał, dodając:
– Bądźcie mocno utwierdzeni w wierze, nieskazitelni i nienaganni wobec Boga i ludzi, jak przystoi sługom Chrystusa i szafarzom Bożych misteriów. Nie pozwólcie odebrać sobie nadziei płynącej z Ewangelii, macie bowiem być nie tylko jej słuchaczami, lecz i głosicielami.
Podczas śpiewu litanii, klerycy leżeli na posadzce, a następnie każdy z wybranych na diakonów podszedł do kardynała i na klęcząco przyjął gest nałożenia rąk, słuchając modlitwy święceń. Z pomocą kilku diakonów nałożyli stułę na sposób właściwy diakonom oraz dalmatykę. Wyświęceni przyjęli z rąk metropolity warszawskiego księgę Ewangelii, a następnie pocałunek pokoju i uczestnicząc już jako diakoni w dalszej części Eucharystii.
– Jest wiele podobieństwa między uroczystością Niepokalanego Poczęcia NMP, a święceniami, które przyjęliście – mówił na koniec Mszy św. kard. Kazimierz Nycz, podkreślając że tak jak Maryja, diakoni dawno zostali wybrani przez Boga. I tak jak Ona, wierna swojej obietnicy aż pod krzyż, powinni w sposób nieodwołalny, służyć Bogu i ludziom, aż do końca. – Bądźcie sługami Boga, Kościoła i ludzi, zwłaszcza biednych i potrzebujących. Wasze „tak”, wypowiedziane przy święceniach diakonatu, jest potwierdzeniem wyboru na całe życie. Nie może być w to wkalkulowana żadna wątpliwość, czy jakieś zastrzeżenie – mówił metropolita warszawski, dziękując rodzicom i kapłanom, którzy pielęgnowali powołanie nowych diakonów.
„Gość warszawski”
fot. Wojciech Łączyński